poniedziałek, 12 listopada 2012

I tak i nie... - Joko Wet Lips J53



Z tym produktem mam relacje opartą na zauroczeniu i zniechęceniu. Mam go już od jakiegoś czasu, ale wciąż nie potrafię jednoznacznie go zakwalifikować. Mimo to na recenzję nadszedł czas.



Pomadkę Joko z serii Wet Lips chciałam polubić. Jakoś zawsze produkty do ust ze słowem „wet” w nazwie nastrajały mnie pozytywnie. I tu było podobnie.

wet3
Opakowanie: czarne, plastikowe, standardowe jak tej grupy kosmetyków Joko. To co mnie zawsze w pomadkach i błyszczykach Joko wnerwiało (a z czego chyba już dzięki Bogu rezygnują) to naklejka z kodem i numerem odcienia umieszona na złączeniu skuwki z reszta opakowania. Niby fajna, bo gwarantuje nam, ze kosmetyku wcześniej nikt nie macał, ale z drugiej strony pierwsze otwarcie powoduje jej przerwanie, a to natomiast nieestetyczny wygląd.

wet5
wet

Konsystencja jest świetna – pomadka ładnie się rozprowadza i nie ma mowy o ważeniu się na ustach. Dodatkowo delikatnie acz przyjemnie i słodko pachnie.


wet6
wet7
wet8


Co jest więc powodem mojego niezadowolenia? Oczywiście kolor. Po pierwsze nigdy nie gustowałam w pomarańczach, a po drugie pomadka napakowana jest drobinami w ilości dość sporej, a te lubią urządzać sobie wycieczki po brodzie i innych około-ustnych miejscach. Z tego, co mi się wydaje w gamie pomadek Wet Lips nie ma koloru iście kremowego bez drobinek, ale gdybym miała się decydować to skusiłabym się na J49, który widziałam u Orlicy.

wet2

W ramach podsumowania powiem tyle: to nie jest zła pomadka. Ba! Jest całkiem niezła, gdyby tylko kolor miała inny…

Cena: 20-25 zł
Posted By: TheOleskaaa

I tak i nie... - Joko Wet Lips J53

Share:

Post a Comment

Facebook
Blogger

O mnie

© 2025 TheOleskaaa Dostosowanie szablonu: one little smile